Mikołaju, Mikołaju . . .

20. prosince 2010, 18:57

 

      W piątek 3. 12.  tego roku  młodzież szkolna  od rana  z niecierpliwością oczekiwała  jakiegoś sygnału, który zwiastowałby przyjście Mikołaja.  tu nagle kilka minut po godzinie dziewiątej  na korytarzu rozległ się doniosły głos dzwonka  i  ktoś mocno zastukał do drzwi  klasy pierwszej.  Zrobiło się cicho, chociaż część śmiałków próbowała jeszcze żartować. Tuż po wejściu Mikołaja z towarzystwem groźnego diabła i przemiłego anioła  miny wszystkich obecnych zastygły w bezruchu. Na twarzach  mniejszych  dzieci pojawiła się  niepewność a w oczkach niektórych maleńka łezka.  Wysoki Mikołaj przywitał wszystkie dzieci  pytając o zachowanie i postępy w nauce. Uczniowie nie mogli skłamać, bo Mikołaj w dużej księdze miał napisane dokładne informacje o każdym z nich. Do niektórych niegrzecznych i zapominalskich  podchodził diabeł,  groził im łańcuchami i potężnym jutowym  workiem. Jednego niegrzecznisia nawet wsadził do wora i wyszedł na korytarz. Wtedy to nawet najodważniejsi wesołkowie zaczęli zachowywać się  poważnie. Asystujący Mikołajowi  anioł  nagradzał  wspaniałe popisy artystyczne  dzieci dużym jajkiem z zabawką w środku.  Było fajnie, warto zobaczyć poniższe migawki.

K. Cieslar

  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .
  • Mikołaju, Mikołaju . . .
    Mikołaju, Mikołaju . . .